Test nowej zabawki ;)

Czwartek, 18 października 2012 · dodano: 18.10.2012 | Komentarze 9

Ostatni czas to była jedna długa przerwa od roweru. Niestety wcale nie planowana. Przyczyniły się do niej różne czynniki, m.in. rozerwanie nówki opony (i przedwczesne wyrzucenie starej), kilka imprez, sporo deszczowej pogody, trochę też leń i ostatnio od kilku dni łapiąca mnie choroba ;/
Dzisiaj od rana ciepło i słonecznie, aż żal mi było, że jestem przeziębiony i nie ogarnąłem do tej pory opony (oczekuję na uznanie reklamacji).
Na pocieszenie dotarł do mnie kurier z nową zabaweczka, mianowicie trenażerem Tacx Flow T2200 z matą podłogową oraz niebieską oponą Tacx'a.


Po złożeniu zrobiłem lekki godzinny test, by nie forsować osłabionego organizmu. Pierwsze wrażenie ok, jednak tak jak się spodziewałem trenażer to straszna nuda, więc bez filmów i muzyki nie da się tego ogarnąć.
Co fajne, można wręcz idealnie pilnować pulsu i kadencji. Mimo bardzo niskiego tętna (cały czas ok. 120) pot leje się strumieniami, więc dobrze, że kupiłem też matę.

Na minus brak załączonego paska do mierzenia rytmu serca. Teoretycznie Tacx powinien współpracować z moim od Sigmy, jednak coś go zakłóca. Muszę to jeszcze sprawdzić.

Teraz już nie ma wymówek, zima będzie przepracowana ostro, więc i kopyto w sezonie musi być! :D

Czas: 1h
Dystans: 25 km