Rowerowy Blog Internetowy

avatar Siema! To ja saren86. Witaj na moim blogu rowerowym. Od jego założenia na rowerze przejechałem 31207.86 kilometrów + 2245 kilometrów na trenażerze ;)
Więcej przeczytasz na stronie o mnie.

statystyki

2015 button stats bikestats.pl
2014 button stats bikestats.pl
2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl
2011 button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:1155.42 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:40:00
Średnia prędkość:28.66 km/h
Maksymalna prędkość:74.00 km/h
Suma podjazdów:6773 m
Maks. tętno maksymalne:178 (91 %)
Maks. tętno średnie:150 (77 %)
Suma kalorii:21735 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:64.19 km i 2h 21m
Więcej statystyk

dojazdy do pracy maj.

Piątek, 31 maja 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 0



  • DST 42.46km
  • Czas 01:42
  • VAVG 24.98km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • AVG CAD 77.0
  • HRmax 138 ( 71%)
  • HRavg 118 ( 60%)
  • Kalorie 787kcal
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stargard - Szczecin. Rozjazd

Piątek, 31 maja 2013 · dodano: 31.05.2013 | Komentarze 2

Z Łobza do Stargardu pociągiem, dalej spokojny rozjazd mocno zakwaszonych i bolących nóg.

Poniżej inwestycja, która kosztowała podatników prawie 10 mln złotych. Ująłem tylko trzy miejsca. Jakbym chciał zrobić zdjęcie każdemu bublowi na tej drodze, to jechałbym chyba ze 3 godziny.





Kategoria 1-50, Trening


  • DST 170.61km
  • Czas 05:39
  • VAVG 30.20km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • AVG CAD 85.0
  • HRmax 169 ( 87%)
  • HRavg 146 ( 75%)
  • Kalorie 3752kcal
  • Podjazdy 858m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mega solo wyrypa pod patronatem wiatru w twarz.

Czwartek, 30 maja 2013 · dodano: 30.05.2013 | Komentarze 5

Zgodnie z planem, wyjechałem około 7.30 do rodziców w odwiedziny. Chciałem sprawdzić jak wygląda trasa maratonu w Choszcznie, więc trochę nadłożyłem drogi.
Ubrałem się znów za ciepło, bo od samego rana świeciło pięknie słoneczko i było mega ciepło, a później nawet duszno. Już po 10 km schowałem bluzę i nogawki do plecaka, który wziąłem, bo miałem do zabrania kilka rzeczy, żeby zostać w Łobzie na noc. Przez niego byłem mniej aerodynamiczny ;)
Od samego początku jechało mi się ciężko, puls jak zwykle za wysoki. Pewnie to za sprawą wiatru, który dzisiaj wiał przez większość trasy prosto w twarz, ewentualnie z boku. Takie uroki jazdy nie po pętli.
Za Choszcznem pierwszy krótki postój. Zrobiło się naprawdę gorąco, powoli zaczęły kończyć mi się zapasy wody. Od Kalisza zaczęły się podjazdy, niektóre konkretne. Po tylu kilometrach pod wiatr dawały się we znaki. Będzie ciekawie na Pętli Drawskiej, bo jest gdzie powalczyć ;)
10 km przed Drawskiem przyszła BOOOMBAAA ;) Odcięcie totalne, w bidonach pusto i nie było co zjeść. Tempem żółwia doczłapałem się do Drawska, tam na Orlenie się obkupiłem, odpocząłem 10 minut i jak nowo narodzony pogoniłem do domu.

Ujechałem się maksymalnie, czyli tak jak lubię ;)
Złapałem nawet trochę kolarskiej opalenizny ;)
Sam nie wiem do końca, jak to jest z tą moją formą... czasami ledwo przejeżdżam 50 km jak wczoraj, a dziś 170 km solo w dość ciężkich warunkach jakoś poszło ;)
Przekonam się w Choszcznie :)


Kategoria > 100, Trening


  • DST 50.75km
  • Czas 01:47
  • VAVG 28.46km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • AVG CAD 80.0
  • HRmax 169 ( 87%)
  • HRavg 144 ( 74%)
  • Kalorie 1159kcal
  • Podjazdy 324m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozkręcenie.

Środa, 29 maja 2013 · dodano: 29.05.2013 | Komentarze 3

Wychodzi brak systematyczności. Przy tak niskich prędkościach jak dzisiaj nie pamiętam kiedy już miałem tak wysokie pulsy... Ale co zrobić, kiedy pogoda nie dopisuje, w pracy trzeba było trzasnąć kilka nocek i do tego doszło kilka innych przeszkód.
Pogoda dalej do dupy jak na maj. Jednak przesadziłem z zapobiegliwością i założyłem zimową odzież, przez co wypociłem się jak świnia. Przynajmniej nie padało, więc nie ma co narzekać ;)
Jutro rowerem do Łobza w odwiedziny do rodziców. Mam nadzieję, że pogoda mnie za mocno nie wymęczy. A jak noga jutro będzie podawać to pojadę przez Choszczno, sprawdzić kawałek trasy maratonu.

Dzisiejsza trasa: Głębokie - Dobra - Bartoszewo - Grzepnica - Pilchowo - Siedlice - Police - Szczecin Skolwin, Gocław - Dom ;)
Kategoria 50-100, Trening


  • DST 92.58km
  • Czas 03:10
  • VAVG 29.24km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • AVG CAD 77.0
  • HRmax 164 ( 84%)
  • HRavg 136 ( 70%)
  • Kalorie 1864kcal
  • Podjazdy 621m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brak mocy i zmarznięte stopy.

Czwartek, 23 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 2

Od rana walczyłem ze sobą czy iść kręcić. Bolała mnie głowa, nie byłem wyspany i po prostu mi się nie chciało.
I jakie samopoczucie taki i trening, beznadzieja.

Pojechałem na Niemcy i polatałem po jakiś tam hopkach. Ledwo jechałem, więc nie wiem czy warto było wychodzić...

Zimno, zmarzły mi stopy ;)



-----------------------------------------------------
Jakby ktoś szukał kompana na jutro po południu(po Giro :))) na krótki dystans 50-70 w lajtowym tempie to pisać ;) O ile nie będzie padać oczywiście.
Kategoria 50-100, Trening


  • DST 43.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 23.24km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • AVG CAD 75.0
  • HRmax 140 ( 72%)
  • HRavg 109 ( 56%)
  • Kalorie 668kcal
  • Podjazdy 144m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd.

Poniedziałek, 20 maja 2013 · dodano: 20.05.2013 | Komentarze 0

Okazja do pojeżdżenia z kuzynem nie-kolarzem ;)
Mega lajt.


Po wczorajszej masakrze, jak zasypiałem, pikawa pracowała z taką siłą, że z każdym jej uderzeniem zaciskały mi się lekko palce u dłoni ;)
Kategoria 1-50, Trening


  • DST 149.43km
  • Czas 04:30
  • VAVG 33.21km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • AVG CAD 86.0
  • HRmax 176 ( 90%)
  • HRavg 150 ( 77%)
  • Kalorie 3100kcal
  • Podjazdy 707m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Janek Wiśniewski padł! ;)

Niedziela, 19 maja 2013 · dodano: 20.05.2013 | Komentarze 8

Chciałem ciężki trening to go dostałem! ;)

Na myśl o niedzielnej ustawce od samego początku uśmiechała mi się gęba. Z powodu kontuzji od długiego już czasu nie jechałem w grupie, w związku z czym nie mogłem się doczekać. Wieczorem, dzień przed, niestety złapało mnie jakieś ostre zatrucie pokarmowe, więc do 1 w nocy praktycznie przesiedziałem w toalecie.
Decyzję o jeździe podjąłem rano. Nie wyspany, z bolącym brzuchem wciągnąłem owsiankę, wypiłem kawę i ruszyłem na Głębokie. Pomyślałem sobie, że najwyżej urwę się jakbym nie dał rady.

Na Głębokim ogromna ilość kumpli od dwóch kółek. Od samego początku humor dopisywał, było wesoło.
Ruszyliśmy normalnym tempem by zaraz przejść do tempa zawodowego ;) Grzesiek był liderem peletonu, on zaplanował trasę i on miał najwięcej pary w nogach. Gdy schodził ze zmiany, wszyscy czuli ulgę ;))))
I tak wariackim tempem dojechaliśmy do Pasewalk, gdzie zrobiliśmy popas. Wciągnąłem kanapkę z serem i popiłem Tigerem, o dziwo, nie czułem się jeszcze ujechany, a można powiedzieć, że dopiero dobrze rozgrzany.
Dalsza część to powrót w kierunku granicy, gdzie zaczęły się podjazdy i pierwsze piekło ;) A szczególnie to piekło w nogach ;) Co chwilę szedł jakiś zaciąg, tętno szybowało w górę grubo ponad progową kreskę.
W Brussow, nagle i dla mnie niespodziewanie, odłącza się część ekipy tj. Romek, Michał i Piotrek i lecą w innym kierunku. Chłopaki mieli po prostu trochę mniej czasu.
My pocisnęliśmy na Penkun. Trasę tę znałem dość dobrze i wiedziałem, że będzie jeszcze kilka fajnych podjazdów :D
Mimo tego, że ekipa się skurczyła to tempo wcale nie siadło. Momentami, ciężko było już łapać oddech i utrzymywać koła chłopakom. Na szczęście do granicy było z wiatrem i wężykiem po zmianach jakoś dojechałem. Za Lubieszynem pożegnałem się z kolegami i odbiłem na Dobrą. Nogi miałem już tak ciężkie, że ledwo walczyłem o utrzymanie średniej. Zmęczenie sięgało zenitu ;)
Na koniec jeszcze Miodowa, pod którą bardziej się wtoczyłem niż wjechałem z zawrotną prędkością 13-15 km/h.
W domu padłem i nie mogłem się podnieść z podłogi, ujechałem się na 100 %, do granic możliwości :)


Janek Wiśniewski padł ;)

Dzięki chłopaki za wspólny trening i zaserwowanie mi takiego wpirdzielu o jaki się prosiłem ;)
Czuję, że mimo takich długich przerw w treningu spowodowanych kontuzją z moją formą nie jest aż tak źle. Do maratonu jeszcze miesiąc, może coś z tego będzie ;)
A propos samej kontuzji, bólu w kolanie nie ma. Więc chyba dopiero po takiej wyrypie mogę śmiało powiedzieć, że odpuściła na dobre.

A teraz pytanie, które chodziło mi po głowie cały wczorajszy trening: jak można nie kochać kolarstwa?:)
Kategoria > 100, Trening


  • DST 62.78km
  • Czas 02:05
  • VAVG 30.13km/h
  • VMAX 74.00km/h
  • AVG CAD 85.0
  • HRmax 174 ( 89%)
  • HRavg 139 ( 71%)
  • Podjazdy 405m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cisza przed burzą ;)

Sobota, 18 maja 2013 · dodano: 18.05.2013 | Komentarze 4

czyli rozkręcenie nogi przed jutrem ;)

Obejrzałem powtórkę z wczorajszego etapu Giro z genialnym Cavendishem i ruszyłem na Niemcy.

Pogodna rewelka, temperatura w sam raz, wiatr lekki.
Plany na dzisiaj były bardziej ambitne, jednak że jutro będzie ostry trening, to dzisiaj się oszczędzałem. Zrobiłem tylko kilka mocniejszych akcentów, w tym mocny podjazd pod Miodową.

Dzisiaj stanąłem na wagę i się mocno zdziwiłem :) Pokazała 67,2 kg (przy wzroście 177). Na początku zeszłego sezonu ważyłem 74 kg, na jego koniec 72. A teraz jeszcze 5 kg mniej. Muszę przyznać, że jest to już mocno odczuwalne na podjazdach jak i na płaskim pod wiatr (tu na minus :p)
Jak przeczyta to moja narzeczona, to mnie zabije :P Już więcej chudnąć nie mogę, bo garnitur na ślub kupiony i będzie wisiał :D

Miodowa:
Czas I: 4:24
czas II: 5:33
Kategoria 50-100, Trening


  • DST 51.29km
  • Czas 01:46
  • VAVG 29.03km/h
  • VMAX 71.55km/h
  • AVG CAD 83.0
  • HRmax 168 ( 86%)
  • HRavg 135 ( 69%)
  • Kalorie 1038kcal
  • Podjazdy 350m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam pitu pitu.

Środa, 15 maja 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 7

Zmęczony po pracy i niewyspany, nie miałem ochoty na kręcenie, ale tak ciepło dzisiaj, że żal było marnować pogodę.
Silny wiatr, wiało w plecy, wiało w twarz. Zupełny brak mocy i świeżości, nawet nie chciało mi się podkręcać.



-----------------------------------------------------------------------------
Czy ma ktoś ochotę spuścić mi przysłowiowe " wpier**l " (oczywiście rowerowe) w sobotę? ;) Przy obecnej mojej formie nie będzie to trudne :) Dawno już nie byłem na jakiejś wyciskającej łzy z oczu ustawce...
Kategoria 50-100, Trening


  • DST 37.86km
  • Czas 01:28
  • VAVG 25.81km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • AVG CAD 74.0
  • HRmax 178 ( 91%)
  • HRavg 140 ( 72%)
  • Kalorie 894kcal
  • Podjazdy 486m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podjazdy, Miodowa.

Poniedziałek, 13 maja 2013 · dodano: 13.05.2013 | Komentarze 1

Przed pracą, mało czasu, starczyło tylko na cztery podjazdy pod Miodową. Przed tym rozgrzewka do Wołczkowa i z powrotem.
Podjazd I
I czas: 4:30
II czas: 5:35

Podjazd II
I czas: 4:45
II czas: 5:56

Podjazd III
I czas: 4:52
II czas: 5:51

Podjazd IV
I czas: 4:31
II czas: 5:35

Na czwartym podjeździe zostawiłem płuca, wracałem bez ;)
Mocno weszło w nogi ;)
Kategoria 1-50, Trening