Rowerowy Blog Internetowy

avatar Siema! To ja saren86. Witaj na moim blogu rowerowym. Od jego założenia na rowerze przejechałem 31207.86 kilometrów + 2245 kilometrów na trenażerze ;)
Więcej przeczytasz na stronie o mnie.

statystyki

2015 button stats bikestats.pl
2014 button stats bikestats.pl
2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl
2011 button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

> 100

Dystans całkowity:10399.86 km (w terenie 91.00 km; 0.88%)
Czas w ruchu:349:18
Średnia prędkość:28.70 km/h
Maksymalna prędkość:76.40 km/h
Suma podjazdów:46189 m
Maks. tętno maksymalne:180 (92 %)
Maks. tętno średnie:178 (91 %)
Suma kalorii:115583 kcal
Liczba aktywności:84
Średnio na aktywność:123.81 km i 4h 18m
Więcej statystyk
  • DST 151.80km
  • Czas 04:56
  • VAVG 30.77km/h
  • AVG CAD 80.0
  • HRmax 171 ( 88%)
  • HRavg 134 ( 69%)
  • Podjazdy 802m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po przerwie.

Niedziela, 1 czerwca 2014 · dodano: 01.06.2014 | Komentarze 8

Powrót po dłuższej przerwie i kolejnym marazmie rowerowym.
Dzisiaj ustawka z Romkiem i jego kuzynem Wojtkiem. Jazda fajna, momentami lajt i luźne gadki, momentami ogień.

Czas się ogarnąć i chociaż trochę podciągnąć przed Choszcznem.

Kategoria > 100, Trening


  • DST 153.60km
  • Czas 04:51
  • VAVG 31.67km/h
  • HRmax 177 ( 91%)
  • HRavg 141 ( 72%)
  • Podjazdy 879m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Objazd Pętli Drawskiej.

Czwartek, 22 maja 2014 · dodano: 22.05.2014 | Komentarze 1

Dwa dni temu była Irlandia, dzisiaj już Kalifornia. Nie nadążysz z tą pogodą ;) Na szczęście ja lubię takie gorączki, a na pewno wolę je od deszczu i chłodu.

Wiatr to dzisiaj chyba przeszedł sam siebie. Wiało cholernie, z drzew co chwila leciały gałęzie i liście. Rozpocząłem krótki urlop, w sobotę wyjazd na weselicho, więc trzeba było dzisiaj pokręcić. 

Przypomniałem sobie trasę Pętli Drawskiej. Wiatr wiał identycznie jak na maratonie rok temu, zresztą prawie zawsze tak wieje. Początek był ciężki, bo startowałem z Łobza, więc wiało w mordę, ewentualnie bocznie. Żeby trzymać prędkość pow. 30, trzeba było nieźle się postarać. 

W Choszcznie zatankowałem bidony, woda schodziła bardzo szybko. Od Choszczna wiatr wiał boczny, lekko z tyłu. Dopiero ulga przyszła od Kalisza, gdzie wiało tylko w plecki do samego domu. Mogłem sobie odbić i jechać cały czas w przedziale 40-50.

Trasa jest bardzo fajna, szczególnie drawskie górki. Jednak, jeżeli będzie tak wiało na maratonie jak dzisiaj, to bez mocnej grupy nie ma żadnych szans.

Kolejny raz się nieźle ujechałem, w nagrodę KOM na najlepszym podjeździe trasy ;)


Kategoria > 100, Trening


  • DST 156.30km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:11
  • VAVG 30.15km/h
  • AVG CAD 78.0
  • HRmax 170 ( 87%)
  • HRavg 134 ( 69%)
  • Podjazdy 776m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolarstwo to nie je bajka, kolarstwo to je bitwa!

Poniedziałek, 19 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 3

... i taką bitwę dzisiaj stoczyłem, walcząc z żywiołem i własną psychiką.

Zaczęło się od planu, żeby odkryć jakieś nowe podjazdy i nowe traski. W końcu ile można jeździć po tych samych. Wczoraj wieczorem otworzyłem google map z opcją teren i zacząłem szukać jakiś pofałdowanych terenów. Padło na podjazdy na północ od Strasburga, więc na prędko stworzyłem ślad i dzisiaj z rana wyruszyłem. O dziwo, było ciepło i nie zapowiadało się, że będzie padać. 

Pierwsza cześć trasy leciała sielankowo, z wiatrem w plecy. Stawałem nawet robić jakieś fotki moim super 1.3 megapikselowym aparatem w telefonie. Po drodze oczywiście natrafiłem na kilka odcinków bruku i polnej drogi, ale mi to nie przeszkadza. Dopiero za Pasewalkiem okazało się, jak dobrym jestem planistą. Skończyła się jazda po asfalcie a zaczął się prawdziwy teren, z błotem, piachem, brukiem, kamieniami, trawą itp. Teren bardzo malowniczy i ciekawy, ale tylko dla MTB. Początkowo liczyłem, że to będzie tylko kawałek, dlatego pojechałem dalej, zamiast odpuścić, i tak zabrnąłem. Łącznie tego terenu było ok 15-20 km, ale nie chce mi się teraz liczyć. Cieszyłem się jak dziecko, gdy dojechałem do asfaltu.

Tu zaczynała się droga powrotna, i nawet wiatr w mordę nie psuł mi humoru. Dojechałem do upatrzonego podjazdu, i gdy tylko byłem u jego podnóża, z nieba polał się gęsty deszcz, który zmoczył mnie doszczętnie. Nie było przyjemności z podjeżdżania, nawet nie pamiętam jak ten podjazd wyglądał, bo woda zalewała mi oczy. Od tej pory jechałem w takim deszczu, aż do Locknitz, może z małymi przerwami w ulewie na wytarcie gęby. Momentalnie się wyziębiłem, w butach zrobiły mi się kałuże. Stopy zaczęły coraz bardziej marznąć, a na ciele lekkie dreszcze. Oddałbym królestwo za nogawki, bo oczywiście jechałem na krótko. Nie było wyboru, zaciskałem zęby i jechałem. Po jakimś czasie zrobiło mi się wszystko jedno, i kręciłem jak zoombi, bez świadomości ;)

Jakby tego było mało, przed Lubieszynem zaczęła mnie łapać bomba, która dopadła ostatecznie za Redlicą na podjeździe.Była tak silna, że przez Szczecin przejechałem z zaćmą na oczach. Nogi były strasznie ociężałe, ciężko mi było kręcić nawet z kadencją 80.

W domu po zdjęciu skarpet, stóp nie czułem wcale. Nie ma to, jak odmrozić je w drugiej połowie maja.

Był to trening z serii tych, które na długo zostają w pamięci.  

Czas się położyć i poumierać.

ps. Dobrze, że nie zmieniłem jeszcze napędu, bo byłoby mi go teraz szkoda. A tak, nawet go nie czyszczę ;)




Kategoria > 100, Trening


  • DST 109.50km
  • Czas 03:23
  • VAVG 32.36km/h
  • AVG CAD 82.0
  • HRmax 173 ( 89%)
  • HRavg 136 ( 70%)
  • Podjazdy 521m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fleugzeug nahe der Grenze :)

Sobota, 17 maja 2014 · dodano: 17.05.2014 | Komentarze 0

Ustawka z Grześkiem i Romkiem. Pogoda dla odmiany słoneczna, jednak jak zwykle wietrzna. Grzesiek tym razem zaplanował zwiedzanie niemieckiego Luftwaffe zaparkowanego u jakiegoś Helmuta  w ogródku ;)

Wyglądało to tak:

U nas złomiarze rozpracowali by ten samolocik w maks tydzień ;)

Trening wyszedł baaardzo mocny. Było sporo przepalanek i walki z silnym wiatrem. Grzesiek chyba łapie szczytową formę, bo 40 pod wiatr nie stanowi dla niego jakiegoś problemu.

Było fajnie, lubię takie treningi :)

Kategoria > 100, Trening


  • DST 117.10km
  • Czas 03:45
  • VAVG 31.23km/h
  • AVG CAD 83.0
  • HRavg 141 ( 72%)
  • Podjazdy 440m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jazda po pracy, by pohulać z wiatrem ;)

Wtorek, 6 maja 2014 · dodano: 06.05.2014 | Komentarze 2

Miało być krócej, wyszło dłużej. Trzeba było wykorzystać to, że można się pobawić z wiatrem. A wiało, oj wiało. Na szczęście w miarę sprawiedliwie. Jednak przy wyjściu na czołowy wiatr, czułem się taki bezsilny wobec natury :D Ogólnie dość ciepło, prawie całą trasę jechałem na krótko.

Poleciałem najpierw w stronę Blankensee, zobaczyć w końcu w jakim stanie jest budowa super długiego odcinka łączącego granicę. I wcale się nie zdziwiłem, że jeszcze tego nie skończyli... W takim tempie buduje się u nas drogi. Na szczęście wylana była już pierwsza warstwa asfaltu, więc jest już przejezdnie dla szosówki. Na końcu tej autostrady, nasi drogowcy postanowili zrobić rondo! oczywiście maleńkie, jak przystało na nasze polskie standardy. Niech mi ktoś wytłumaczy, po co tam rondo???

Po drodze do granicy, odzyskałem "panowanie" na dwóch segmentach na Stravie :) Zobaczymy na jak długo.

Dalej już bez przygód, tylko wiatr i wiatr.
Ujechałem się ładnie. W czwartek powtórka, jeżeli pogoda pozwoli. Więc jeśli ktoś ma ochotę na szybkie 70 km po południu to zapraszam.




Kategoria > 100, Trening


  • DST 110.40km
  • Czas 03:34
  • VAVG 30.95km/h
  • HRmax 178 ( 91%)
  • HRavg 138 ( 71%)
  • Podjazdy 497m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Noście kaski drogie dzieci.

Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 19.04.2014 | Komentarze 1

Pogoda jak w lato, w końcu jazda na krótko, a to daje zawsze +5 do prędkości ;)
Nawet udało się zebrać w dobrym gronie(Romek, Grzesiek, Daniel, Marcin, Michał, Robert i ja), a pierwsze kilometry zleciały nie wiem kiedy.
Niestety zabawa skończyła się przed Passewalkiem, gdzie Daniel nie zauważył słupka i w niego przydzwonił. Sytuacja była dość groźna, bo Daniel uderzył głową i roztrzaskał kask, nawet stracił na chwilę pamięć. Do tego bardzo mocno stłukł kolano. Jednak jak przystało na prawdziwego twardziela, po dłuższej chwili, wsiadł na rower i pojechał. Doholowaliśmy go do Locknitz, gdzie się rozłączyliśmy, z powodu naglącego czasu po upewnieniu się, że wszystko jest już ok.

Dzięki chłopy za ustawkę, mimo tego przykrego wypadku, było całkiem wesoło.
Daniel wracaj do zdrowia! Mam nadzieję, że kolano szybko przestanie boleć!

A Wy drogie dzieci, noście kaski, bo kto wie jakby to się skończyło, gdyby Daniel tego kasku nie miał.



3000 km zamknięte. Nie jest źle. Moja forma w porównaniu do zeszłego roku to niebo a ziemia.
Kategoria > 100, Trening


  • DST 118.90km
  • Czas 03:49
  • VAVG 31.15km/h
  • AVG CAD 79.0
  • HRmax 173 ( 89%)
  • HRavg 133 ( 68%)
  • Podjazdy 611m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostry wpiernicz, cześć druga.

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 2

Tak silnego wiatru jak dzisiaj, to nie pamiętają najstarsi górale, takiego ostrego odcięcia znowu nie pamiętam ja (chyba ostatnio rok temu w marcu ;)

Co tu się dziwić, po wczorajszej wyrypie, to nogi mówiły zostań w domu, znowu głowa chciała jechać.Po wczorajszej ustawce poszedłem na 16 do pracy, w domu byłem po północy, więc za wiele się nie zregenerowałem.

Ustawka dzisiaj bardzo liczna, i całe szczęście, bo można było choć trochę się schronić przed wiatrem. Wiatraki obracały się jak wścieknięte ;)

Do 50 km jakoś szło, jakoś się uchowałem. Dalej za Tantow poszedł gaz, który przegapiłem. Na szczęście nie tylko ja. Walczyłem ostro aby dojść grupę zasadniczą, ale w nogach niestety brakowało. Prowadzący peleton, też chyba byli podjarani dzisiejszym Paris Rubaix, bo poprowadzili trasę po kilku brukach, ku mojej radości :P Na jednym z nich doszedłem grupę, jednak ogromnym kosztem, byłem już ugotowany, a za chwilę poszedł gaz na podjeździe i zostałem. Tym razem poczekałem już na resztę maruderów, których było łącznie 10. Razem pokręciliśmy w drodze powrotnej, wcale nie słabym tempem.

Niestety, na całą trasę nie zabrałem nic do jedzenia. Zwykle na 100 km nie potrzebuję za wiele jeść, czasami nie jem nic. Jednak dwa mocne treningi pod rząd to za dużo. Na górce przed Dobrą złapało mnie mega odcięcie i zostałem. Przed oczami światło zgasło, cukru we krwi zero, ledwo dotoczyłem się do Wołczkowa, gdzie w spożywczaku kupiłem dwa wafelki.
Jest to chyba jedno z najpiękniejszych uczuć na świecie, gdy podczas ostrego odcięcia wcinasz ulubionego wafelka ;)

Gdy cukier rozszedł się po krwi, odzyskałem trochę siły i dotoczyłem się do domu. Ujechany nieźle, ale jak zwykle szczęśliwy. Odpaliłem Eurosport i delektowałem się swoim ulubionym wyścigiem. 

Tylko kolarz może wiedzieć, jak musiała boleć końcowa ucieczka zwycięzcy ;)
Brawo Niki!

Kategoria > 100, Trening


  • DST 131.50km
  • Czas 04:06
  • VAVG 32.07km/h
  • AVG CAD 82.0
  • HRmax 174 ( 89%)
  • HRavg 145 ( 74%)
  • Podjazdy 688m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mocny trening z Koksami ;)

Sobota, 12 kwietnia 2014 · dodano: 12.04.2014 | Komentarze 2

Dziś pierwsza większa ustawka z Koksami z ekipy, czyli z Robertem, Piotrkiem, Michałem i Marcinem. Było momentami naprawdę mocno. Pierwsze 60 km standardowo, nogi zamulone, jazda z grymasem i cierpieniem na twarzy. Dalej jakoś się rozkręciłem. Pogoda w trakcie zmieniła się diametralnie, na początku mgły, wilgotno, na szosach mokro, cali się uwaliliśmy. Powrót już w cieple ze słoneczkiem. 

Super trening, teraz takich potrzebuję, żeby się poprzepalać po tych wszystkich kilometrach w tętnie spacerowym.
Do następnego!


Kategoria > 100, Trening


  • DST 135.70km
  • Czas 04:29
  • VAVG 30.27km/h
  • AVG CAD 80.0
  • HRmax 155 ( 79%)
  • HRavg 137 ( 70%)
  • Podjazdy 866m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pojezierze Drawskie

Piątek, 4 kwietnia 2014 · dodano: 04.04.2014 | Komentarze 1

Dzisiaj udało się wygospodarować chwilę na pokręcenie, inaczej ten tydzień byłby kolejną lipą...

Jako, że jestem w Łobzie, ruszyłem na moje ulubione hopki :) Wiatr dzisiaj urywał tyłek, na szczęście był sprawiedliwy. Pierwsze 60 km, gdzie było najwięcej przewyższeń, wiało w mordę. Po tym dystansie miałem średnią 26 :) Na powrocie powiało w plecki, to frunąłem z prędkością około 40 ;)

Rano zimo, później już sporo cieplej. Ogólnie całe Pojezierze Drawskie jest mega fajne do trenowania kolarstwa. Trasa mocno urozmaicona z super widokami zleciała nie wiem kiedy. Od razu podładowałem kolarskie baterie, zachciało mi się kręcić. Jednak to prawda, że jeżdżenie stale po tych samych trasach nudzi...


Kategoria > 100, Trening


  • DST 107.53km
  • Czas 03:36
  • VAVG 29.87km/h
  • AVG CAD 85.0
  • HRmax 153 ( 78%)
  • HRavg 133 ( 68%)
  • Podjazdy 437m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łobez - Nowogard - Szczecin

Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 3

Dzisiaj jeszcze cieplej niż wczoraj, wiatr jeszcze bardziej mnie dręczył, drogi jeszcze bardziej dziurawe no i ujechałem się mocniej ;) Ale było fajnie. Nowa trasa przetestowana ;)
Trzy dni i prawie 300 km, nawet jestem zmęczony.



Niestety, zgubiłem nogawki, które w trakcie jazdy zdjąłem i schowałem do kieszonek... Będzie nieplanowany wydatek.

Garmin Connect w końcu pokazuje prawidłowe przewyższenia, korekta sama się wyłączyła i serwis pobiera dane z urządzenia.





Teraz czas na jakieś ustawki, bo nudzi mnie już samotne kręcenie :P
Kategoria > 100, Trening