Rowerowy Blog Internetowy

avatar Siema! To ja saren86. Witaj na moim blogu rowerowym. Od jego założenia na rowerze przejechałem 31207.86 kilometrów + 2245 kilometrów na trenażerze ;)
Więcej przeczytasz na stronie o mnie.

statystyki

2015 button stats bikestats.pl
2014 button stats bikestats.pl
2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl
2011 button stats bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2014

Dystans całkowity:288.12 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:33
Średnia prędkość:23.82 km/h
Maksymalna prędkość:46.00 km/h
Suma podjazdów:2898 m
Maks. tętno maksymalne:171 (88 %)
Maks. tętno średnie:144 (74 %)
Suma kalorii:14676 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:41.16 km i 2h 18m
Więcej statystyk
  • Aktywność Ciężary

Siłka.

Czwartek, 16 stycznia 2014 · dodano: 16.01.2014 | Komentarze 0

Lekko górne partie. Tydzień wolnego trwa.
Kategoria inne aktywności


  • Aktywność Pływanie

Basen + sauna.

Środa, 15 stycznia 2014 · dodano: 15.01.2014 | Komentarze 0

Lekkie pływanie, regeneracyjnie. Zbieram siły na trzytygodniowy, ostry zapierdziel :)

OGŁOSZENIE :)
Oddam za darmo najnowszy numer Magazynu Rowerowego, nie używany, zapakowany w folię ;) Tak się złożyło, że kupiłem go, a wieczorem okazało się, że drugi egzemplarz w prezencie kupiła mi żona ;)

Do odbioru gdzieś na mieście, bo jestem w pracy do 22. Kto pierwszy ten lepszy :) Kontakt przez tel. Pozdro!
Kategoria inne aktywności


  • DST 5.00km
  • Aktywność Bieganie

zBiegiem Natury, bieg 3, ostro!

Niedziela, 12 stycznia 2014 · dodano: 12.01.2014 | Komentarze 2

Kolejny bieg z cyklu. Miałem zamiar urwać 10 s, a tu szok! Urwałem prawie 1:30! I to wszystko po ciężkiej, mało przespanej nocy. Od rana miałem ostrego wnerwa, pojechałem na start nieźle nabuzowany, i to chyba jest efekt, bo tak dowaliłem, że moje płuca i nogi mi to zapamiętają.

Czas: 20:42 (z poprzedniego biegu 22:10)
Miejsce 16/200, kategoria 7/58.

Tym razem tylko konkurencji było więcej, z takim czasem w poprzednim biegu zająłbym 7 miejsce ;) Jednak jestem bardzo zadowolony. Został mi jeszcze jeden bieg, żeby zaliczyć cykl i być wliczonym do generalki. Ewentualnie zaliczę dwa, zależy od pogody (jak będzie nierowerowa). 


Jeden wniosek, który nasuwa mi się od pewnego czasu, to to, że jedno dobowy brak snu nie wpływa na pogorszenie wyniku na zawodach. Zauważyłem to już dawno, kolejny raz to potwierdziłem. Więc nie ma co się przejmować niewyspaniem przed maratonami :)


Kategoria inne aktywności


  • HRmax 149 ( 76%)
  • HRavg 124 ( 63%)
  • Kalorie 608kcal
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chomik #8

Sobota, 11 stycznia 2014 · dodano: 11.01.2014 | Komentarze 9

Trenażer:
Czas: 1:10 h
Dystans: 25 km
Prędkość średnia: 21,5
CAD:
- średnia: 102
- maks: 191
Moc:
- średnia: 129
- maks: 235
Puls:
- średni: 124
- maks: 149

Trening regeneracyjny i ćwiczenia kadencji. Jutro przedostatni start biegowy, a przyszły tydzień to treningowy luz.
Kategoria Trenażer, Trening


  • HRmax 170 ( 87%)
  • HRavg 133 ( 68%)
  • Kalorie 600kcal
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chomik #7 - siła.

Piątek, 10 stycznia 2014 · dodano: 10.01.2014 | Komentarze 0

Trenażer:
Czas: 1:10 h
Dystans: 26,1 km
Prędkość średnia: 22,4
CAD:
- średnia: 81
- maks: 108
Moc:
- średnia: 149
- maks: 373
Puls:
- średni: 133
- maks: 170

9 interwałów siłowych.
Kategoria Trening, Trenażer


  • DST 60.13km
  • Czas 02:36
  • VAVG 23.13km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • AVG CAD 75.0
  • HRmax 167 ( 86%)
  • HRavg 131 ( 67%)
  • Kalorie 1482kcal
  • Podjazdy 910m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siła, poziom wyżej!

Wtorek, 7 stycznia 2014 · dodano: 07.01.2014 | Komentarze 2

Wczoraj wieczorem zastanawiałem się, czy nie przekładać opony na chomikową, patrząc na Meteo na obfitość nocnych opadów. Jednak po wstaniu rano, powiedziałem sobie, nie, jeszcze nie dzisiaj - i nie żałuję! Wyszedłem na zewnątrz, a tam Hiszpania! ;) 11 stopni i słońe. Na sobie miałem tylko koszulkę i zimową bluzę i czułem, że jest mi za ciepło.
Chęci na trening pojawiły się momentalnie, uwielbiam gdy się uwalniają endorfiny ;)
Dzisiaj plan zakładał, że nie będzie lekko i nie było!
Pętla jak zwykle przez Police, w trakcie zaliczam podjazdy:
Pilchowo - Leśno Górne
ul. Artyleryjska x 2
ul. Inwalidzka x 4
ul. Kościelna x 2
ul. Strzałowska x 2
ul. Zielna x 2
Wszystko z blatu i z siodełka. Nogi piekły, ale tak ma być!
Niewiele brakło do klocka w pionie ;)

Rower utytłałem nieźle, ale już umyty. Opłacało się :)
Kategoria Trening, 50-100


  • Aktywność Ciężary

Siłka.

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 0

Górne partie + martwy ciąg. Nogi odpuściłem, z racji tego, że jutro planuje trening siły w terenie ;)
Kategoria inne aktywności


  • DST 111.28km
  • Czas 04:12
  • VAVG 26.50km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • AVG CAD 81.0
  • HRmax 149 ( 76%)
  • HRavg 129 ( 66%)
  • Kalorie 2313kcal
  • Podjazdy 657m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza setka w tym roku i nowy zimowy rekord ;)

Niedziela, 5 stycznia 2014 · dodano: 05.01.2014 | Komentarze 2

Trasa: Szczecin - Dobra - Blankensee - Locknitz - Brussow - Penkun - Krackow - Lubieszyn - Dobra - Szczecin.

Myślałem, że warunki będą lepsze. Było mokro i dosyć wietrznie, za to całkiem ciepło. Niestety po każdej takiej trasie szosa do czyszczenia.
Przewyższenia wyszły ok, nogi teraz mam jak z waty ;)  
Kategoria Trening, > 100


  • DST 47.08km
  • Czas 02:06
  • VAVG 22.42km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • AVG CAD 74.0
  • HRmax 168 ( 86%)
  • HRavg 127 ( 65%)
  • Kalorie 1081kcal
  • Podjazdy 611m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siła, dzień 2.

Piątek, 3 stycznia 2014 · dodano: 03.01.2014 | Komentarze 5

Praktycznie taki sam trening jak wczoraj, tylko niestety godzinę później, więc były momenty, że jechałem w całkowitej ciemni. Ciepło ale mokro. Żeby nie było za lekko, po zjeździe z Kościelnej łapię kapcia w przednim kole. Zmiana idzie nie najgorzej, to chyba dlatego, żeby chłopaki z dzielni nie zorientowali się, że jest rower do skrojenia :D
Na koniec Strzałowska i Zielna, jednak tym razem tylko po razie. Nie miałem więcej czasu. Wszystkie podjazdy z blatu z siodełka. Ujechałem się :) Zimo, proszę, nie przychodź!

Tak się zastanawiam, czy udało by się zebrać ekipę na niedzielę, żeby wykręcić jakąś setkę. Ma nie padać, więc szosy będą suche i ma być ponad 6 stopni. Są chętni?;)
Kategoria Trening, 1-50


  • DST 51.53km
  • Czas 02:19
  • VAVG 22.24km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • AVG CAD 72.0
  • HRmax 165 ( 85%)
  • HRavg 127 ( 65%)
  • Kalorie 1224kcal
  • Podjazdy 720m
  • Sprzęt KTM STRADA 2000
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza jazda w Nowym Roku i pierwszy dzwon w karierze...

Czwartek, 2 stycznia 2014 · dodano: 02.01.2014 | Komentarze 3

Parafrazując znane powiedzenie, można powiedzieć, że kolarz bez kraksy jest jak żołnierz bez karabinu. 

Zdarzyło się to, gdy wracałem rowerem po pracy. Planowo miałem być w niej do 15:30, ale udało się wyrwać godzinę wcześniej, z myślą o fajnym treningu siły, na który się ostro nakręciłem. Wyszedłem wcześniej, żeby chociaż trochę pośmigać za dnia. Jadąc z górki ul. Wyzwolenia w dół, w stronę Niebuszewa widziałem, że światła na krzyżówce z ul. Felczaka zaraz zmienią się na czerwone. Podkręciłem ładne tempo, żeby zdążyć, co się udało, i przeleciałem na pomarańczowym. W tym czasie spojrzałem na licznik, który pokazał 48, pomyślałem, że ładnie, więc chciałem trochę przytrzymać to tempo. Przede mną, prawą stroną jezdni, przy samej krawędzi jechał starszy dziadek na swoim pancernym rowerowym klamocie. Zbliżyłem się do niego i zacząłem wyprzedzać. W trakcie tego, ni z gruchy ni z pietruchy, bez żadnej sygnalizacji, bez żadnego instynktu samozachowawczego dziadzia gwałtownie skręcił w lewo, chcąc chyba wjechać pod zakaz w Plac Kilińskiego, i przejechać przez 4 pasy ruchu, bez sprawdzenia czy coś go nie zabije. Serce mi zakołatało, odbiłem ile mogłem na lewo, zacisnąłem na klamki, ale to już było nie nieuniknione. Przydzwoniłem w przednie koło dziadka, przeleciałem przez kierownicę i wylądowałem na środku torowiska. Bez chwili namysłu podniosłem się, żeby mnie zaraz nie rozjechał jakiś debil w aucie, złapałem rower i wskoczyłem na chodnik, co też zrobił dziadek, który przy kraksie też się wyłożył. Wkur***łem się ostro, pokrzyczałem na gamonia, ale zaraz mi przeszło. Zacząłem oceniać straty, w czasie gdy dziadzia najmocniej mnie przepraszał. Przede wszystkim i co najważniejsze, jemu nic nie było i mi tak samo. Stłukłem tylko udo i łokieć, na które spadłem. Szybka ocena stanu roweru wykazała, że rama jest cała, koła nie skrzywione. Lewa, strona kiery trochę się wygięła ale to minimalnie, trochę zadrapała się lewa klamka, no i owijka mocniej poharatała (ona i tak była do wymiany). Odzież prawie nieruszona, za wyjątkiem dziury na łokciu na wiatrówce ;) Obróciłem się za siebie, zobaczyłem swoje lampki na jezdni, ale akurat ruszyło od cholery pojazdów i mogłem tylko patrzeć, jak zamieniają się one w miazgę ;/ Dziadek wiedział, że źle zrobił, płakał, że ma tylko 800 zł emerytury, nie było sensu wzywać patrolu, żal mi się go zrobiło. W końcu ja też mogłem aż tak nie zapierd***ć ;/ Dogadałem się z nim, że jak będzie miał pieniądze, to odda mi za lampki, po czym wymieniliśmy się numerami. Pojechałem do domu, przejrzałem jeszcze raz bike'a, pożyczyłem od Pauli jej lampki i na trening ;)

Sam trening wyszedł mocno owocny. Zrobiłem swoją podjazdową Pętlę Policką. Zaliczyłem podjazd pod Leśno Górne, później nowo odkryta ul. Artyleryjska, 2 x Inwalidzka, 1 x Kościelna, na koniec 2 x Strzałowska i 2 x Zielna. To wszystko z blatu bez ruszania tyłka z siodełka. Nogi piekły jak diabli! Przewyższenia niczego sobie, jak na tę porę roku ;) Siła rośnie :) Siniak na biodrze też :D
Kategoria 50-100, Trening